Dziewczyński świat!

Mischievous

To samo.
Jeszcze sporo wolnego, ale pogdybać zawsze można Wink

Chika

Ojejku, znowu będę powtarzać, że wezmę się do roboty. Okej, mam takie plany. Ale i tak jestem pewna tego, że to tylko nudne gdybanie, że i tak z tego nic nie wyjdzie. Nawet miałam taki plan pod koniec roku, że pobiję największą prymuskę w klasie, hah. Już to widzę.

Vertigo

Zacznę się uczyć geografii. I będę robić zadania domowe z matematyki Laughing

Przydałaby się też szóstka z historii i polskiego, piątka (o szóstce nie ma co marzyć) z angielskiego...

Foszek

Będę mieć pasek, pierwszy raz w życiu! =3
Zacznę się uczyć, ną.

Plina!

Już widzę, że taka tradycja Misch.^^

Jeszcze o tym roku szkolnym nie myślałam.
Spokojnie zakończyłam poprzedni.
mam jeszcze sporo czasu na przemyślenia i snucie dokładniejszych planów.

Tuuli

Ajć. Wakacje dopiero się zaczęły, a tu już wyjeżdżają do człowieka z tematem o nadchodzącym roku szkolnym. Mam jeszcze dwa miesiące na zastanowienie się, co zrobić, a później i tak tego nie zrobię...
Ale dobra, już się nie czepiam, bo jeszcze w czerwcu wymyśliłam sobie, że od września biorę sie do roboty. W końcu III klasa, to coś robić trzeba... Jak się uda, to może dostanę się do etapu wojewódzkiego z polskiego, będę sie uczyć chemii, żeby nie mieć noża na gardle, jak w tym roku, bo w trzeciej klasie jest ponoć przeokropna. Ogólnie, to przydałby mi się pasek na świadectwie, jak w poprzednich latach, bo wiadomo... punkty! Tak, tak... punkciki kochane, więc zapiszę się do wolontariatu i będę udawać, że coś robię. Poświecę się i wstanę nawet o 5:30, żeby zdążyć do szkoły na 7:30 i zacznę chodzić na kółko dziennikarskie, bo w tym roku zwyciężyło lenistwo i ciepła kołderka. Coś tam jeszcze wymyślę. Może jakiś konkurs ekologiczny, bo bilogica mnie namawiała, może Kangur, może coś jeszcze... I do cholery wezmę się za siebie i nauczę się nawet dat z historii i wzorów z fizyki! A później pięknie napiszę testy, powiedzmy na xx punktów każdy i polegnę na języku angielskim, no chyba, że wezmę się za siebie, bo w tym roku, to sie raczej uwsteczniłam...
I złożę podanie do LO, do humana, a jak mi coś odwali to pójdę do technikum i będę tam zdychać, biedna humanistka. xD

billiejean

Eh... chcę zdać maturę.
Chcę się wziąć w garść, właściwie to nie mogę się doczekać fakultetów, chcę zobaczyć co potrafie i w razie czego szybko nadrobić zaległości.
Korki z matmy mnie czekają, czeka mnie znów walka z niemieckim... tak sobie obiecuję, że od września ostro się biorę do roboty ; >
Będę na pełnych obrotach od pierwszego semestru, co mi się nigdy nie zdarzało Smile

Zacznę odrabiać zadania domowe w domu, nie przepisywać na przerwie w szatni : )
No! Teraz tylko wytrwać w tych postanowieniach ;> Jakoś perspektywa siedzenia w domu i uczenia się zbytnio mi nie pasi, ale co zrobić jak trzeba
Cool

Nie chcę sie potem trząść ze strachu na maturze.
+ zapomniałabym! czytam przez wakacje zaległe lektury (czyli WSZYSTKIE bo nie zaczełam w liceum żadnej Embarassed

) jak nabiore tempa to może zachacze o jakąś która dopiero będzie, wtedy nareszcie będę miała czym się popisać na polaku Cool

żegnajcie ściągi! Zdążę przez 2 miesiące?!

Zimna_Kawa

billiejean

W takim razie może zaczne czytac 'na zaś' te lektury, które są na trzecią klasę zaplanowane... tylko jednak dziura po I i II klasie pozostanie...
może wycisnę ze 3 grubsze starocie, szarpnę się na 'Lalke' , przeczytam Chłopów (moj kolo od polaka mowi ze to podstawa Cool

bueheh)

resztę docisnę jakoś w międzyczasie, od początku września(?)... kuźźźźźźwa, co ja gadam, nie mam czasu O.o
Od pierwszego semestru załatwiłam sobie tyle korepetycji i zajęć dodatkowych, że nie wyrobie się... ;S

Agnieszka

Chciałabym nadrobić zaległości w angielskim, pisać laby w terminie, mieć ładny RB oraz dobre oceny. ;]

Alive.

Zimna_Kawa

U mnie to już nie szkolny a akademicki Wink

Zamierzam wziąć ten dodatkowy hiszpański, lizać dupę psorce z łaciny bo oblewa 3/4 studentów, zaliczyć staropolkę w zerówkowym terminie, nadźgać się na połowinkach i robić bardzo dużo bardzo nieładnych rzeczy Razz

Missouri

Już dręczycie szkołą, jeszcze dobrze nie odsapnęłam (;.
Tak więęęęc jak na razie to myślałam o tym, żeby poznać jak najwięcej pozytywnych ludzi i nie spaść ze średnią poniżej 4,0, nie.

Ameretat

Zasuw będzie nieziemski że ojapierdziu.
W planach mam porządnie się zebrać za siebie, żeby pasek był. Może się jakoś uda, ale w I klasie liceum to raczej z tym trudno będzie. Postaram się. Być może do celu będzie prowadził mnie majaczący gdzieś na horyzoncie open'er ;D

bauble!

przestane sobie olewać -.-

Haze

Insolent

O Matko! Ja juz sikam ze strachu na mysl o tym co mam zrobic.
Po pierwsze zaczac sie uczyc! Przede wszystkim wzorow i slowek z jezykow. Nauczyc sie uczyc tez by sie przyadlo.
Nie robic sobie zaleglosci i nie odstawiac wszystkiego "na potem".
Rzetelnie i solidnie przykladac sie do pracy w gazetce szkolnej. Zaczac sie uczyc historii co bedzie trudne, poniewaz nasz nauczyciel jakos nie zacheca co??

, bo jest dla mnie bardzo wazna. Nie olewac sprawdzianow (zwlaszcza z matematyki!) i sie na nie przygotowywac. Powtorzyc biologie z I gim, bo mi nie chca wlesc do glowy te nazwy tych ukladow itd., a biologie lubie wiec musze sie postarac.
Byc mila dla mojej nowej baby od fizyki (a starej od matmy, bo sie przerzucila na fizyke), bo inaczej mnie udupi. Nie dogryzac babce od kolka plastycznego (Agnieszka szacunek!), bo moj plastyk bedzie to bral pod uwage. A i oczywiscie nie olewac plastyki ktora w tym roku bede miec, bo on wymaga duzo co??

. Trzymac jezyk za zebami gdy matematyk bedzie sprawdzal moje oceny w dzienniku.
Zaczac chodzic na badmintona, a jak nie to na cos innego.
Naprawde jest tego duzo. Nawet nie chce o tym myslec, bo rece sie poca i temperatura mi sie zwieksza.

wiater

Dobra, ruszamy. 18 dni do szkoly, ale to nie unikonione Cool

. W sumie ja swoje 'chce mi sie do szkoly' przezylam w lipcu wiec w siepniu juz nie tesknie jezyk

.

W sumie to moj motyw otwierajacy ten rok szkolny to: Wyciagnac na tyle ile moge. Ale...

Plina!

Nie 18 dni do szkoły, tylko 18 dni wakacji!!!
Ludzie, nie psujcie sobie tych błogich dni za wczasu...

Mischievous

tailyweily

blablabla

Mam zamiar (haha, może dobrze, że jest to w pewnym sensie na piśmie XD) nie obijać się przez cały rok, tak jak to mam w zwyczaju. Będę pracować najlepiej jak potrafię, nawet jeśli będzie to praca kosztem internetu i telewizji. ;D

Shatine

Przede wszystkim będę czytać lektury. Oj, tak, od piątej klasy SP (teraz idę do III gimnazjum) chyba żadnej nie przeczytałam do końca.
Będę odrabiać zadania z polskiego.
Wyciągnę na 5 z historii i biologii. I może na 6 z angielskiego.
Nie będę na wuefie liczyć jedynie na dobre serce i zrozumienie nauczyciela.

Większych wymagań sobie nie stawiam, bo nie podołam. Ba, nie wiem nawet, czy dam radę z tymi powyżej^^

Zadań z fizyki chyba i tak odrabiać nie będę. Zawsze czyjś zeszyt będzie w pogotowiu ;p

Ita

Idę do pierwszej klasy liceum do tego do którego chciałam. Dużo oj dużo sobie stawiam celów, na początek chciałabym wystartować w olimpiadzie geograficznej, nauczyć się porządnie chemii i filozofii, skończyć ze srednią powyżej 4.2.

to tyle i liczę na sukcesy.

Zimna_Kawa

blablabla

O właśnie! Lektury. Przeczytam wszytskie, obiecuję, przyrzekam i wszytsko co możliwe.

nusia18

Hmm..
w tym roku matura..
jestem w mat-fizie, ale.. nie zdaje ani matmy ani fizy..
od zawsze do 2 kl LO mialam paski, srednia powyzej 4.75, ale w tym roku odpuszczam..
wziac sie porzadnie za biologie, a przede wszystkim chemie bo z tego matura na rozsz.
.. olaz angielski bo te 12 lat nauki zrobilo swoje.. jezyk

Ameretat

Minął jeden. JEDEN dzień, a ja jestem wykończona psychicznie, chce mi się wyć i nie mam pojęcia jak przetrwam dzień jutrzejszy.

A o kolejnych dziesięciu miesiącach. To już w ogóle nie wspominam.
Jakaś dziwna, czarna otchłań.

Insolent

Angel xD

Chce mieć dobre oceny. Serio mi zależy. Jeśli chodzi o punkty to byłam na 4 miejscu więc, mam szanse być jedną z lepszych w klasie Laughing

Będę się uczyć przed każdą kartkówką i klasówką i co najważniejsze będę odrabiać wszystkie prace domowe.

Sensitive

eSzu ;*

A ja tak zamierzam mieć z polskiego, wos-u i histroi 5 i nie miec zadnego dopa na swiadectwie a i jeszce napisac jakos ten głupi test co??

O świadectwie z paskiem nawet nie marze Wink

Dangerous.

Mieć najwyżej 3 czwórki na koniec polrocza/roku.
I tylko z : chemii, fizyki i matmy.
I postarać się o szóstkę z angielskiego, techniki, biologii, plastyki/muzyki.
Tzn, mieć srednią powyzej 5,0.
Wziąć się ostro do roboty na samym początku, zeby potem mieć spokój.